Dzisiejszy wpis dotyczy lalki syrenki. Przyznam od razu że nie jestem fanem tego typu tworów, jak również wróżek barbiowatych. Jednakże w mojej kolekcji znajduje się jedna wróżka, hmmm i myślę że znajdzie się miejsce na jedną syrenkę nowego typu. Odpowiem dlaczego lalka znalazła się w mojej kolekcji:
- ponieważ będzie stanowiła ciekawostkę w moim zbiorze,
- lalka posiada mold GG 1998, słyszałem że został on zastąpiony nowym moldem, a więc GG niedługo stanie się Vintidżem :),
- kosztowała mnie 5 zł i była w bardzo dobrym stanie, więc dlaczego nie brać??
Na początku przyznałem że nie jestem fanem syrenek, ale nie wszystkich, lubię syrenki z lat 90, te które miały materiałowy ogon, zakładany na nogi lalki, nie lubię natomiast udziwnionych zmutowanych syrenich ogonów przymocowanych na stałe.
Moja lalka zidentyfikowana jako BARBIE SWIM N' DANCE MERMAID, posiada trick, wystarczy obrócić kilka razy ogon a ten zacznie się kręcić, lalka jest stosunkowo nową lalką, niestety nie wiem z którego roku. Włosy ( pasma), lalki zmieniają kolor z różowego na blond. Próbując zidentyfikować moją zdobycz, natknąłem się na wiele innych syrenek Mattela, i przyznam szczerze że nie wiedziałem że aż tyle ich wyprodukowano po 2000 roku, z kolei po 2010 to jakaś istna plaga!!!
Pochwalę się że moja kolekcja przechodzi mała rewolucję zagościły u mnie dawniej nielubiane My Scene, kilka laleczek wysłałem do pracy w kąciku dla dzieci, zauważyłem przy tym że największą sympatią cieszy się Simbowy Kopciuszek...
Taki ogon "na stałe" i wmoldowane części garderoby ( oprócz majtek ) budzą mój organiczny sprzeciw ale ta laleczka ma ciekawie zbudowaną tą syrenią część , kojarzy mi się z rakiem :) . To faktycznie ciekawostka " vintage in spe " :):)
OdpowiedzUsuńto prawdziwie kolekcjonerski nabytek - jeno do podziwiania -
OdpowiedzUsuńciężko byłoby Ją doubierać, choć zostają jeszcze peleryny,
sieci rybackie i nakrycia głowy jako uzupełnienie wizerunku :)))