Świnka prawdopodobnie zachorowała na to samo co pierwsza świnka, mam tylko nadzieję że nie cierpiała :(
Wiem że to głupi zabrzmi, ale gdy odeszła poczułem że jest jej teraz lepiej bo jest ze swoim przyjacielem Dizjim, wydaje mi się że była bardzo samotna bez niego, dziś spocznie koło niego :)
Pomimo tak smutnego posta ( dziś miał być lalkowy) składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia Wielkanocne :)
jejkuu :( Zmarła chyba z Tęsknoty :( Przykro mi... Wesołych świąt chociaż moge ci życzyć! 3maj się ciepło!
OdpowiedzUsuńUUUU ;( smutne, ja się przywiązuję do zwierząt chyba bardziej niż do ludzi więc zawsze beczę jak niemowlę kiedy któreś odchodzi... przykre bardzo...
OdpowiedzUsuńŚwistaku- trzymaj się, nie raz przeżywałam utratę zwierzaka, więc wiem jaki to ból. Ale po latach nadal wspomina się ulubieńców, pozostają w naszych sercach na zawsze- a ich dusze brykają za tęczowym mostem.
OdpowiedzUsuńTomek, niestety tak już musi być, ale przynajmniej teraz Zuza może z Dizjim hasać razem po niebieskiej łące. Cieszę się na wieść o lalkowym poście i czekam z niecierpliwością :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochany! Bywają takie momenty, kiedy trzeba pożegnać przyjaciela, ale ja wierzę, że one też mają swoje niebo, do którego trafiają!
OdpowiedzUsuń