Wczoraj 23 lutego, minęły 3 lata odkąd zacząłem prowadzić bloga. Przez te 3 lata przewinęło się wiele lalek , poznałem innych ludzi z podobną pasją , pełnych ciepła i zrozumienia .
Decyzję o prowadzeniu bloga podjąłem spontanicznie, nie domyślałem się że ta przygoda będzie tak długo trwać. Przez ten okres wiele się zmieniło w moim życiu, w większości na plus, dojrzałem i zmieniłem się, czuję się lepszym człowiekiem i czuję że ten okres to najlepszy okres w moim życiu .
Niestety dużym minusem przemijającego czasu jest załamanie się mojej pasji. W tym roku (a mamy już marzec) do mojej kolekcji zawitała tylko jedna lalka ( Barbie Hip 2004). Nie wiem dlaczego tak się dzieję, myślę że czas i nowe perspektywy osłabiły siłę chęci kolekcjonowania lalek, stan obrzydzenia lalkami trwa u mnie już dość długi czas i nie wiem kiedy ponownie wróci mi chęć do kolekcjonowania ( zbieractwa w moim przypadku:)).
Chciałbym podziękować wszystkim za to że czytacie moje wypociny, czasami kontaktujecie się mailowo i wspieracie mnie ciepłym słowem i wsparciem.
Mam nadzieję że dalej będziemy trwać i razem budować społeczność lalkomaniaków w sieci :).
no pewnie,że będziemy!u ciebie minęło 3 lata,a zobacz ile u mnie już :P hehehe......
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! :) Mam nadzieję, że jednak pasja do Ciebie wróci :)
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńgratuluję blogowej rocznicy ...pozdrawiam
Gratuluję rocznicy! Życzę powrotu pasji i natchnienia do pisania, bo lubię podczytywać, co masz do powiedzenia. :)
OdpowiedzUsuńTomku, mam nadzieję, że to obrzydzenie lalkami prędko minie i że powrócisz na stałe na bloga - zawsze z zainteresowaniem oglądałam Twoje lalki i podziwiałam Twoją wiedzę na ich temat.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci żebyś poukładał sobie wszystko, jak należy, a pomiędzy tym odnalazł też miejsce i chęć na lalki :-)
Hej! Ja czekam na Twój powrót, bo od Twojego bloga zaczął się mój i ja też mam jaką lalkową depresję...
OdpowiedzUsuńWracaj czekam! ;)
Cześć Tomek!!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie trafiłam na Twojego bloga i od razu uśmiech zagościł na mej twarzy! Jak to cudownie znaleźć taką indywidualność i oryginalność! Czasem nam kolekcjonerom przytrafia się niechciany "zastój" ale potem z potrójną siłą zaczynamy wracać do naszej pasji :) Będę zaglądać tutaj częściej! W dzieciństwie bawiłam się Kenami, bardzo żałuję, że nie przetrwały lalki Barbie mojej siostry - natychmiast bym Ci je podarowała :) Ostatnio trafił w moje ręce Ken, którego ktoś przerobił na "Action Man'a" i wymaga on hospitalizacji :) Niestety stan jest groźny - ale będzie ok!
Pozdrawiam i życzę dużo więcej radości z kolekcjonowania!
- Ewelina