Ostatnio na flickr.com zaobserwowałem, iż lalki klony są bardzo blisko z sobą spokrewnione, można powiedzieć że w latach 90 tworzyły gang przeciwko Barbie.... Oglądając zdjęcia lalek klonów na stronie flickr.om można zaobserwować ciekawe układy rodzinne pomiędzy lalkami. Koneksje rodzinne pomiędzy Sindy Hasbro a Petrą już znamy, wiemy że firma Hasbro wykupiła prawa do niemieckiej lalki Petry i pod tą sama nazwą i buzią sprzedawała ją dalej, choć jej sława nieco przygasła gdyż firma skupiła się na promowaniu Sindy. Natomiast nie wielu wie że Sindy od Hasbro miała nieco inny wygląd w innych państwach greek sindy hasbro . Greek Sindy Hasbro wpadła mi kiedyś w łapki, niestety jej jakość mnie osobiście nie powaliła....
Betty teen ma bardzo bliskie koneksje z Dianą, oprócz wspólnych ubranek (ślubnych sukienek) lalki mają tego samego partnera, wątpliwej urody....Więc sądzę że laleczki pochodzą z jednej fabryki. Następne bliskie relacje łączą niemiecką lalkę Steffi love z lalką Fashion Corner od Lucky ind. na początku lat 90 można było spotkać lalki Lucky oznakowane na pudełku jako Steffi love.....Link do flickr . Jest to niewątpliwie zaskakujące, nie zdziwię się że każda z tych lalek mogła być bliżej spokrewniona ze sobą . Jestem ciekaw co wy o tym sądzicie...
Dla mnie to wszytsko jest strasznie dziwne i nigdy do końca tego nie ogarnę... ale co do Betty i Diany - produkowała by je ta sama firma a tak nie jest./
OdpowiedzUsuńpamiętaj że gloria była troszkę inaczej sygnowana a i tak wszyscy mówia że jest związana z betty
Usuńno tak, ale Diana z tego co wiem tez sygnowana nie była :]
UsuńBetty teen i diana miewały na ciałku taką samą nalepkę made in china
UsuńA partner ten sam to niby z jakiej racji musiały mieć powiązania
Usuńnie mam pojęcia... szkoda że o tych lalkach jest tak mało informacji i że pudła mają tak pomieszane okładki...
UsuńTotalny bigos, ale przynajmniej jest ciekawie :) Co do poniektórych klonów mam wielką słabość :)
OdpowiedzUsuńTrochę to zawiłe... ja jednak nigdy nie potrafiłem się przekonać do klonów, nie wiem czemu? Dla mnie klon to klon, coś gorszego, może to kwestia estetyki bo przecież Barbie też była klonem Lilly a mój ulubiony Superstarek dopiero kolejnym wcieleniem Barbie... może po prostu nie odpowiada mi mold... sam nie wiem :/
OdpowiedzUsuńLubię takie zagwozdki :-D Takie koneksje to chyba znak produkcji po najniższych kosztach - no, bo po co otwierać własną wytwórnię lub nowy dział, jeśli można zlecić produkcję innemu zakładowi lub wykupić prawo do wizerunku innej lalki i nazwać ją, jak się chce ;-)
OdpowiedzUsuńSteffi od Lucky Ind. totalnie mnie zaskoczyła, za to Greek Sindy jest śliczna!
Ja tego totalnie nie ogarniam, każdy na swoim blogu pisze co innego i ja się już w tym pogubiłam. :P
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze zastanawia uderzające podobieństwo Petry do Susy - niemal identyczny facepaint i subtelna różnica w moldzie. :)
OdpowiedzUsuńteż o tym myślałem :)
UsuńTo bardzo ciekawy temat Tomku :) . Też bardzo mnie zainteresował .
OdpowiedzUsuńTak naprawdę, chyba niektóre z tych lalek nie zasługują na nazwę klona .
Lalki producentów z przełomu XIX/XX w też bywały do siebie bardzo podobne, a przecież nikt ich klonami nie nazywa . Betty Teen to urocza, pełna wdzięku laleczka , po prostu Betty :)
Zgadzam się ze ZBieraczką, nie wszystkie lalki powinny być nazywane klonami Barbie! osobiście miałam/mam lalkę Glorię i jest cudna! nie kojarzy mi się z klonem Barbie tylko odrębną lalką...
OdpowiedzUsuńa to mnie zaskoczyłeś;-)) Bo pamiętam z dzieciństwa lalkę Steffi Love Kansas i byłam święcie przekonana że to Steffi. Dopiero z tyłu plecków dojrzełam króliczka- znak firmowy lalek Lucky. To bardzo ciekawe!!!
OdpowiedzUsuń