Mam tak z laleczkami typu klony Barbie, niby chcę je mieć, następnie pojawia się głos rozsądku: ale po co?, na co?, przecież nie ma miejsca, itd.. Podobnie ma się z lalka o imieniu Lisa, niby dobrej jakości klon, fajna lalka, ale w sumie po co mi? No ale cóż serce od dłuższego czasu podpowiadało bierz. Udało mi się upolować lalkę po fajnej cenie na Olx.
O Lisie jest nie wiele informacji, wiem ze pojawiła się kilkanaście lat temu, firma która ja wyprodukowała to firma Excite, lub Goldeco. Laleczka posiadała różne moldy w zależności od lat, ja mam mold i typ ciała który chciałem. Moja lalka posiada bendable legs oraz ręce zgięte w łokciach.
Mam jedną bardzo podobną, jest pamiątką z podróży, serce właśnie mówiło "bierz".
OdpowiedzUsuńLisa to piękny klon, też się przewinęła przez moje ręce. A co do kolekcji, to odpowiedzią jest: "kolekcja rotacyjna", czyli co jakiś czas robisz czystki, wyprzedajesz lalki, które mniej kochasz, i w ten sposób zwalniasz miejsce i środki na nowe. No inaczej nie pójdzie. I nie ma co mieć z tego powodu wyrzutów sumienia :) Tylko zanim sprzedasz coś, zrób zdjęcia, a najlepiej wpis. W ten sposób uhonorujesz lalkę i zapiszesz ją w pamięci swojej i bloga.
OdpowiedzUsuńsłodki pysiałek!
OdpowiedzUsuń(ha! ja niestety wieeelu lalek
nie pokazałam, nim pożegnałam)