Obserwatorzy

Translate

środa, 9 marca 2011

TROCHĘ NAROZRABIAŁEM

TROCHĘ NAROZRABIAŁEM - DOPADŁ MNIE LALKOWY WIRUS , NIGDY NIE ROBIŁEM TYLU ZAKUPÓW NA ALLEGRO NO I TROCHĘ PRZESADZIŁEM , UZMYSŁOWIŁEM SOBIĘ TO DOPIERO DZIŚ , KIEDY POSZEDŁEM DO SKLEPU Z UŻYWANYMI RZECZAMI I NAPOTKAŁEM LALKI UBRANE W ORYGINALNE CIUCHY MATTELA , BYLI TO KEN OD MATTELA ORAZ LALKA Z FIRMY PETRA , CLAUDIA SCHIFFER ZA OBIE ZAPŁACIŁEM JEDYNIE 10 ZŁ BEZ LICYTACJI , NO CO NAJWYŻEJ MOGŁEM POWALCZYĆ O ZNIŻKĘ .......,
ZA KAŻDYM RAZEM OBIECUJĘ SOBIE ŻE BĘDĘ ROZSĄDNIEJ WYDAWAĆ PIENIĄDZE , NIESTETY NIE UDAJE MI SIĘ TO JESTEM UZALEŻNIONY , NO BO JAK MOGĘ ODMÓWIĆ BARANIA UDZIAŁU W AKCJI GDZIE JEST ONA - CZYLI VINTAGE WESTERN Z 1980????
ALE NAJPRAWDOPODOBNIEJ PRZEZ NAJBLIŻSZE DNI ODMÓWIĘ SOBIE NASTĘPNYCH AUKCJI, POWÓD PROSTY I SKUTECZNY BRAK ŚRODKÓW NA LALKI :>>>>>

MAM TAKIE DO WAS PYTANIE , CZY WY TEŻ POMIMO ŻE CHCIELIŚCIE JAKĄŚ LALKĘ Z LICYTACJI I PO WYGRANIU JEJ CZUJECIE DOŁA - BO JA TAK CZASEM MAM NIE WIEM CZEMU??????????? ( zwłaszcza gdy początkowo cena jest niska a później wzrasta )
poprawka nie mam klaudi schiffer tylko inną modelką karen mulder , z tej samej serii modelek oprócz nich do serii należała noami cambel .

13 komentarzy:

  1. Ja póki co nie licytuję, ale czasami tak się nakręcam na jakąś lalkę, tak bardzo ją chcę mieć, że nie myślę w ogóle, co robię, kupuję, a potem dopiero mnie cudownie olśniewa i zdaję sobie sprawę, że tyle na nią wydałam, że szok i wtedy mnie dół dopada i z jednej strony bardzo się z lali cieszę, a z drugiej strony nie do końca, bo jest przyczyną moich problemów finansowych...
    Doskonale Cię rozumiem! :-) Ale pochwal się chociaż zakupami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przejdzie Ci ! Też tak miałam. To było straszne, kiedy po zakończeniu aukcji dopadały mnie wyrzuty sumienia i pytanie : po co ja tak dużo zalicytowałam. Miałam nieraz takiego doła, że w nocy spać nie mogłam... Teraz już mi to przeszło. Jak widzę, że cena jest już "nie taka", to usuwam z obserwowanych i nawet tam nie zaglądam, by nie mieć znów doła, że poszła tanio.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałem że to tylko ja tak mam , ja licytuje wtedy kiedy mam dośc sporo kasy i w sklepach nic ciekawego nie ma , po wygraniu aukcji okazuje się że do sklepów z używanymi rzeczami przyszedł towar ..........., a jak chodziłem prawie co tydzień to nigdy nic nie było .A laleczkami pochwalę się później chociaż nie wiem czy aparat mi ędzie działał bo ostatnio szwankuje ........

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja żałuję czasem gdy wiem, że w szale aukcji trochę przepłaciłam za lalkę, a już w ogóle jak potem spotykam ją taniej. No, ale trudno się mówi. A z aparatem nie Ty jeden masz problemy
    :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, na wirus lalkowy nie ma rady- lalka wpadnie w oko i człowiek przestaje myśleć. Dopiero gdy jest za późno przychodzi opamiętanie- bo za drogo była, bo właściwie nie taką się chciało, bo... No i przychodzi ten dół. Ale nie martw się, minie- do następnego ataku wirusa;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieraz tak bywało :) Ale mam metodę - nie robię sobie wyrzutów sumienia ;) lalka jest moja i to jest ważne. Ostatnio zakupy robię rzadko, w granicach zdrowego rozsądku, ale zdarzyło mi się parę razy poszaleć ostro :)
    Nie przejmuj się, lalkomaniacy tak maj- jeden z symptomów zespołu chorobowego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tak miałem gdy kupowałem na allegro. Nienawidzę aukcji!Poza tym przestałem zbierać używane laleczki.
    Teraz kupuję NRFB na kup teraz, lub zamawiam u znajomej kolekcjonerki z zagranicy. Bez stresu, bez licytacji bez doła, bo albo kupuje jak mam pieniądze albo po prostu nie.
    I tak jest najzdrowiej :) mimo, że brakuje mi Spa :(

    OdpowiedzUsuń
  8. popieram! ostatnio tak mialem, ze mialem zakupic 7 lalek. Jednak mialem wyrzuty i zamowielm tylko dwie... ale jak się człowiek napali to nie ma rady! :] pozdrawiam cię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tą gorączkę, jak ja to nazywam, to także i ja miewam. Najczęściej wtedy, gdy mam kasę, albo gdy wiem, że już niedługo będę mieć. Wieczorami siedzę i przeglądam po kilka razy dział z Barbie na allegro... A ja nienawidzę aukcji. Tyle trzeba czekać, żeby zalicytować, a jak ktoś przebije to emocje biorą górę i daje się więcej niż warto... Wolę kup teraz, ale tych jest mniej, a z kolei aukcje mają to do siebie, że dają cień szansy kupić coś okazyjnie. Ciężka sprawa :D Ja ostatnio się ograniczam, odmówiłam sobie nawet lalki Shakiry i Lupity, mimo że wcześniej śniły mi się po nocy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Z każdą kolejną lalką miewam doła, że przegiełam, ale tłumaczę sobie, że co tam, żyje się raz i takie tam pierdoły. Na następny dzień mija. ALe robię tak jak Mark, kupuję albo w opcji kup teraz, albo prawie wogóle.Nie lubię licytacji, denerwuję się, że nie udał mi się wygrać. Chociaż jeden jedyny raz zawziełam się i nawet udało mi się licytowanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie tez co jakiś czas dopada lalkowy "amok" i kupuję jak szalona, a potem żałuję. Na szczęście zaczęłam nad tym panować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja już się nauczyłam, bardzo często licytuję. Ale nigdy nie nastawiam się, że wygram, bo później zbyt smutno mi jest gdy przegrywam. Określam sobie dopuszczalną kwotę i jej się zawsze trzymam:) A jak przegram to mówię trudno i myślę, że i tak ją będę miała:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo się cieszę, że o tym napisałeś, bo to jest bardzo prawdziwy i zawsze aktualny temat u kolekcjonerów, ale taki o którym bardzo mało się mówi… ja bardzo nabieram chętki na lalki gdy oglądam blogi innych kolekcjonerów… doslownie prawie wszystko mi się podoba, odkrywam wiele nieznanych lalek, tyle jest pokus… zauważyłam, że jeżeli dam spokój na kilka dni, to ta zachcianka przechodzi. To znaczy, popatrzę, pozachwycam się, sprawdzę eBay… poczekam kilka dni i już powoli wracam do rozumu… ale jak trafiają się okazje, to trudno mi się powstrzymać. Czasami mam nawet doła jak już przyjdzie paczka, po zapłaceniu za aukcję mówię sobie “no nic, że teraz mi łyso, jak przyjdzie paczka to będę się cieszyć” – nie zawsze tak jest! To dlatego że nie jesteśmy bogaci, ot co! ;o)
    Aga

    OdpowiedzUsuń